Autor Wiadomość
Fanpire
PostWysłany: Czw 16:12, 13 Sie 2009    Temat postu:

Ja nie czytałam Intruz, ale mam zamiar.Wiem.... Wróciłam!A, bo dostałam fajną wiadomość od Vampirowej Smile
Ginny
PostWysłany: Sob 22:13, 01 Sie 2009    Temat postu:

Czytałam Intruza i potwierdzam, ale zasób według mnie tłumacz ma na nad tym sporą kontrolę, a należy zwrócić uwagę, że Intruz i Zmierzch tłumaczy mają innych.
Paula
PostWysłany: Sob 10:04, 25 Lip 2009    Temat postu:

Emkefał napisał:
Jej proza i zawarte w niej słownictwo są na poziomie mojej trzynastoletniej kuzynki. Nie wiem co widzicie w tym szajsie, bo inaczej tego nie można nazwać.


Co do słownictwa to chyba z przykrością muszę przyznać ci rację. W porównianiu z innymi książkami Zmierzch ma trochę ubogi zasób słów (może i to być wina polskiego tłumaczenia, ale nie wnikajmy w to). Zmierzch ma być lekką książką dla nastolatków, pisaną łatwym językiem nastolatki, więc raczej możemy wybaczyć tą niedogodność. (;
Nie czytałam innych publikacji pani Meyer oprócz wszystkim tomów sagi Zmierzchu. Myślę, jednak, że jej powieść Intruz jest prawdopodobnie ambitniejszą książką pod względem słownictwa niż Zmierzch.
Alice
PostWysłany: Śro 22:26, 22 Lip 2009    Temat postu:

Popieram Ginny.
No ale pomysł na książkę jest.
I to jest ważne.
Emkefał
PostWysłany: Sob 13:33, 18 Lip 2009    Temat postu:

Nie pisałam nigdy czegoś z myślą o wydaniu. ale w Internecie widziałam bardzo, bardzo wiele opowiadań lepszych od tego czegoś. /K.
Ginny
PostWysłany: Pią 23:34, 17 Lip 2009    Temat postu:

No nie wiem, jeśli potrafisz zrobić to dużo lepiej, to może kiedyś pochwalisz się książką?
Dla mnie w "gorącym pocałunku" jednak jest coś romantycznego. Widzę ten obraz w głowie i taki mi się wydaje.
Emkefał
PostWysłany: Pią 16:32, 17 Lip 2009    Temat postu:

Nawet te słowa może znać trzynastolatka! Ja mam dwanaście i kiedy czytałam, zauważyłam że powtórzenia można można było zastąpić bardziej romantycznymi słowami. Co jest romantycznego w epitecie 'gorący pocałunek'? A słowo 'namiętność' znałam jak miałam 9 lat. Naprawdę, ten styl to nic nadzwyczajnego, wręcz przeciwnie, jest aż ZBYT prosty./Panna K.
Ginny
PostWysłany: Pią 11:10, 17 Lip 2009    Temat postu:

Nie zgadzam się z tym, co napisałaś o słownictwie. Od kiedy dużo (miłosnych) epitetów oznacza poziom trzynastoletniej kuzynki? Usiłowałam czytać książkę po angielsku, ale właśnie ze względu na to słownictwo nie jest łatwa.
I mam te trzynaście lat.
Emkefał
PostWysłany: Pią 9:16, 17 Lip 2009    Temat postu:

Nienawidzę, ale to uczucie nie umywa się do tego które żywię do bd....

Panna K.

Zmierzch.. ah. Trudno się wypowiedzieć na temat tej książki na tle innych książek. Każdy wie, że Meyer nie umie pisać. Po prostu nie umie. A ten, który zaprzecza temu faktowi NIE CHCE DOPUŚCIĆ DO MYŚLI, że przeczytał coś czego nie powinno się określać mianem książki. Jej proza i zawarte w niej słownictwo są na poziomie mojej trzynastoletniej kuzynki. Nie wiem co widzicie w tym szajsie, bo inaczej tego nie można nazwać.
Typowa historia o idealnym wampirze, który, uwaga, świeci się w ciemności(! piękne) i o niezasługującej na niego (oh, to takie reumatyczne..) Belli, zwykłej hotnastce (hot? ..). Idealna miłość, adorowanie. Nou koment!
Ekranizacja natomiast jest jeszcze gorsza od książki. Bella przez większą część filmu ma rozdziawioną japę jakby nawdychała się czegoś, a Edward zabija po pierwszych sekundach filmu.
Tak więc, jeśli chcesz być wampirem - świeć w ciemności!

Panna M.
Sonna94
PostWysłany: Pon 20:21, 29 Cze 2009    Temat postu:

Dla mnie najciekawszy był "Zmierzch", a najmniej "Przed świtem". Może dlatego, że tam nie do końca wiedziałam, jak to się skończy (w końcu dwa dni przed obejrzeniem filmu przeczytałam książkę, więc nie miałam prawa wiedzieć), a w przypadku tego drugiego, niestety, przeczytałam przed premierą książki w marcu wszystkie możliwe streszczenia, nawet wzięłam się za czytanie po angielsku, więc wiedziałam większość, to co zrozumiałam oczywiście.
Ginny
PostWysłany: Śro 17:23, 24 Cze 2009    Temat postu:

Zmierzch nie jest chyba moją ulubioną częścią... Kocham Przed Świtem i uwielbiam Zaćmienie. Ale to i tak genialna książka. ^^
Szczerze mówiąc, nie cierpię tych brutalnych scen z Jamesem, a za każdym razem, kiedy je czytam, nie mogę powstrzymać się od płaczu. Za to kocham to, jak Bella potrafi spokojnie się zachować, słysząc np. o tym, że Emmett gustuje w grizzly. :)
twilightowa;
PostWysłany: Wto 13:15, 23 Cze 2009    Temat postu:

Ja już skończyłam. Kiedyś robiłam jakiś funtest o Zmierzchu i było pytanie: ,,Dlaczego Esme skoczyła z klifu?''. Dopiero po piątym przeczytaniu Twilight doczytałam ten fragment.
Fanpire
PostWysłany: Sob 11:27, 13 Cze 2009    Temat postu:

Ja też od nowa czytam
twilightowa;
PostWysłany: Śro 15:10, 10 Cze 2009    Temat postu:

Fanpire - Ty się zawsze ze mną zgadzasz, nie? ;> ja teraz czytam Zmierzch czwarty czy piąty raz i znowu się tak podjarałam, że masakra. Kolejny raz przeżywam tą ich rozmowę na biologii....
Fanpire
PostWysłany: Pon 14:36, 01 Cze 2009    Temat postu:

Taaak twilightowa; !!!xD

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group